Któregoś dnia wyjechałam z moim mężem nad jezioro. Dawno nigdzie nie wyjeżdżaliśmy razem, aż tutaj zaproponował wyjazd. Bardzo się ucieszyłam, bo tęskniłam za takimi wspólnymi wypadami. Uwielbiałam kiedyś jeździć w dalekie, wspólne trasy. Brakowało mi takiego relaksu.
Piękny, złoty łańcuszek
Ogólnie wyjazd był wspaniały, w końcu trochę odreagowałam. Jednak chciałam opowiedzieć o niespodziance, jaką przygotował dla nie mąż. Zamówił jakieś ciasteczka z piekarni i kazał się poczęstować. Zjadłam je i moim oczom ukazały mi się dwa eleganckie łańcuszki złote damskie w pudełeczkach dodatkowych zatopionych w babeczkach. Były one robione na zamówienie. Zapytałam męża, czemu aż dwa łańcuszki mi podarował. Powiedział, że chciał, żeby niespodzianka na pewno się udała, bo mógł pomylić babeczki i wtedy on dostałby moją. On to zawsze był taki śmieszny. Zawsze miał jakieś perypetie. Cieszyłam się, że pomyślał o mnie i sprawił mi taki prezent. Łańcuszki były piękne, delikatne i cieniutkie, jednak widoczne z jakiejś tam odległości. Lubiłam taką skromną biżuterię. Mój poprzedni łańcuszek gdzieś zginął, więc mąż chyba się tym zasugerował i chciał mi zrobić rekompensatę. Dodatkowo, wyciągnął z kieszeni piękną zawieszkę z naszymi inicjałami, do zawieszenia na nowym łańcuszku. Byłam bardzo wzruszona. Teraz jak mam dwa łańcuszki, to chociaż jeden będzie w zapasie i na pewno się nie zgubi. Od razu go założyłam i postanowiłam nigdy nie zdejmować.
Przyznam, że tego dnia mąż mnie bardzo zaskoczył. Nie spodziewałam się takiej niespodzianki w najśmielszych snach. I wyjazd nad jezioro, uroczy domek z kuchnią i jeszcze taki dodatek w postaci łańcuszków. Nie poznaję go, chyba muszę bardziej go doceniać, skoro tak się dla mnie postarał, żeby było mi miło.