Zbliżał się sylwester. Razem ze znajomymi stwierdziliśmy, że wynajmiemy na tę okoliczną salę balową z obsługą kelnerską tylko dla naszego grona. Niestety większość restauracji i domów weselnych w tym dniu organizowała duże, komercyjne imprezy i nie było szans na to, żeby wynająć salę dla celów prywatnych. Ponieważ czas naglił musieliśmy szybko coś zorganizować.
Poszukiwania sali balowej w Krakowie
Zebraliśmy się w kilka osób i rozpoczęliśmy poszukiwania. Wpisaliśmy w wyszukiwarkę internetową frazę: sala balowa kraków i zrobiliśmy listę interesujących nas lokali. Z miejsca odrzuciliśmy te, które na stronie internetowej podały informację o tym, że organizują imprezę komercyjną. Zostało kilka sal do właścicieli których zadzwoniliśmy. W kilku miejscach powiedzieli, że niestety sylwester jest dla nich dniem wolnym i tego dnia lokal jest nieczynny, a obsługa ma wolne. Zostały nam dwie sale, których właściciele potwierdzili możliwość zorganizowania prywatnego balu w ostatni dzień roku. Udaliśmy się ze znajomymi, żeby obejrzeć sale balowe. Pierwsze była w przystępnej cenie oraz dobrej okolicy, ale miała bardzo mały parkiet taneczny i gwarantowała obsługę tylko dwóch kelnerów i kucharza. Druga była trochę dalej i w wyższej cenie, ale wydała się bardziej prestiżowa. Do naszej dyspozycji był duży parkiet taneczny. W kuchni miało gotować dla nas kilka osób, a na jednego kelnera przypadało maksymalnie 10 osób.
Od razu zdecydowaliśmy się na tą salę i to był strzał w dziesiątkę. Była ona na obrzeżach Krakowa dzięki czemu o północy żaden wysoki budynek nie zasłaniał nam widoku na fajerwerki. W dodatku mieliśmy możliwość odpalenia swoich sztucznych ogni w bezpiecznym miejscu. Jedzenie również było pyszne, a obsługa kelnerów sprawna i fachowa.