Mieszkanie wynajmowałam od znajomego, który mieszkał za granicą. Mało mu płaciłam, bo jemu zależało na tym, żeby mieszkanie nie stało puste. Po pięciu latach postanowiłam z nim porozmawiać na temat tego mieszkania. Zamierzałam je kupić i umeblować wedle własnego gustu.
Zakup komfortowych krzeseł w salonie meblowym
Mój znajomy Sławomir mieszkał na stałe za granicą i nie planował wracać do kraju. Uznawałam, że w tej sytuacji sprzedaż mieszkania będzie dla niego sprawą korzystną. Sławomir stwierdził, że to był świetny pomysł i mogłam kupić jego mieszkanie za niską cenę. W końcu mogłam urządzić je po swojemu. Wyrzuciłam wszystkie meble z salonu i kupiłam sobie nowe. W sklepie moją uwagę przykuły wygodne nowoczesne krzesła do salonu, które zapragnęłam mieć. Co prawda nie planowałam takiego zakupu, ale szybko wymyśliłam gdzie je ustawić. Nieco zmieniłam zaplanowany wcześniej wystrój, ale krzesła były tak ładne, że musiałam je mieć w swoim salonie. Kupiłam sobie kilka takich krzeseł i zainwestowałam w nowy stół drewniany, który idealnie pasował do tych krzeseł. W sklepie to nawet usiadłam sobie na krześle, żeby sprawdzić czy rzeczywiście było takie wygodne. Siedzenie było tak komfortowe, że aż nie miałam ochoty wstawać. Zleciłam transport mebli do mieszkania, bo sama to na pewno nie zabrałabym się z tymi ciężkimi rzeczami. Kierowca przyjechał po trzech godzinach i za drobną dopłatą wniósł mi stół oraz krzesła na drugie piętro, gdzie było moje mieszkanie. Od razu ustawiłam wszystko w salonie.
Mieszkanie miałam w końcu urządzone tak jak tego chciałam. Cieszyłam się, że byłam jego właścicielką, bo mogłam robić wszelkie remonty i zmiany. Nawet zburzyłam ścianę i połączyłam kuchnię z salonem, bo takie mieszkania zawsze mi się podobały.