Sąsiadów ma się różnych. Z niektórymi można żyć w zgodzie, jednak nie z każdym człowiekiem da się dogadać. Mój sąsiad doprowadzał mnie do bladej gorączki. Nakupował sobie ptactwa, którego wszędzie było pełno. Kury wpełzały nawet do mnie na pole, o które tak bardzo dbałam w tym roku, żeby cokolwiek mi wyrosło.
Zakładamy siatkę na ptaki sąsiada
Ptaki sąsiada potrafiły wydziobać mi wszystko, co świeżo zasiałam, a gdy zwracałam mu uwagę, mówił, że przesadzam. Nie chciałam wzywać na niego policji w tak błahej sprawie, więc zaczęłam szukać innych rozwiązań. Jednym z nich była najlepsza siatka przeciw ptakom którą można było zamontować praktycznie wszędzie.Ucieszyłam się, że coś takiego istnieje i kupiłam odpowiednią ilość, żeby móc dodatkowo się osłonić. Sąsiad miał nie tylko kury, ale też i gołębie, które podleciałyby sobie spokojnie, gdybym tyko ogrodziła wokoło. Dlatego musiałam osłonic dosłownie wszystko, ponieważ nie było innego wyjścia. Gdy już wszystko położyłam, z radością wypatrywałam przez okno,co zrobi ptaki, gdy zobaczę, że coś się zmieniło na moim podwórku. I pojawiły się po paru godzinach. Patrzyłam z radością, jak kombinują, skubią, próbują dostać się pod siatkę, ale bezskutecznie. Później zrezygnowane wróciły znowu do sąsiada i zaczęły jemu skubać jakieś plony. Sąsiad zdumiony wyjrzał przez drzwi i zauważył moją siatkę. Teraz sam się denerwuje, że jego plony zostają zniszczone. Sam się o to prosił delikwent.
Od tego czasu, jak założyłam drogocenną siatkę, mam w końcu święty spokój. Nie odwiedzają mnie zwierzęta sąsiada, nic nie niszczy tego, co sobie zasiałam. Siatka jest bardzo trwała,spokojnie przepuszcza wodę, więc niech sobie jest. Działa jak najlepsza izolacja przed wszelakimi szkodnikami na moim podwórzu.